Gdy Burger King zmienił swoje logo jak chyba wszyscy w branży zaczęliśmy ze znajomymi omawiać temat i zastanawiać się nad tą zmianą. Oczywiście zdania były podzielone. Jednym się nowe logo podoba, innym natomiast nie bardzo. Należę do tej drugiej grupy (chodź nie jestem fanem poprzedniego logo), ale do tego weekendu nie wiedziałem dlaczego nie czuję nowego/starego logo.
Olśnienie przyszło znikąd, gdy po raz kolejny nowe logo mignęło mi w mediach społecznościowych. Uderzyło mnie nagle i niespodziewanie centralnie w czoło. Mało brakowało i nad głową zapaliła by mi się lampka. To logo jest biedne i niesmaczne!
Obecne nowe/stare logo BK jest powrotem do przeszłości, czyli liftingiem logo obowiązującego od 1969 do 1999 (tam również wystąpiła jedna liftująca zmiana). Nie chodzi o fakt, że obecnie projektuje się nowocześniej i z większym rozmachem, ponieważ właśnie teraz w cenie jest minimalizm i prostota. Chodzi o to, że od lat 70 bardzo zmienił się główny produkt, którym Król Burgerów stoi, czyli jego kultowy Whooper.
W tamtym czasie czymś naturalnym było, że burgery w większości składały się z bułki i mięsa wołowego. Nie było powszechne uzupełnianie ich o wiele różnorodnych dodatków, które widzimy we współczesnych bułkach. Już w tamtym czasie Whooper wyróżniał się na tle swoich konkurentów składem, ale mimo wszystko nie był tak obfity jak jego dzisiejszy odpowiednik. Jak to się ma do nowego logo? Posłużę się zdjęciami.
Tak wygląda zdjęcie produktowe Whoopera:
Widzimy tu wiele intensywnych barw, dobrze wysmażone brązowe mięso, sprężystą bułkę, chrupką sałatę, soczystego pomidora, pikantną cebulę i słone pikle. Cała kompozycja sprawia, że głodniejemy i chcemy wyruszyć w kulinarną podróż do najbliższego Drive Thru i mieć takiego burgera tylko dla siebie. Każdy element jest odpowiednio przemyślany, ułożony, podkreślony i nic nie jest przypadkowe. A teraz logo…
Dwa stonowane kolory, czyli bułka i mięsna wkładka. To wszystko. Jak to się ma do obfitości flagowego produktu oferowanego przez BK? No właśnie nijak. I tu mam problem, bo jak zachęcić klienta do zakupu produktu przy użyciu logo, które samo w sobie nie oferuje smakowitych doznań? Dlaczego zabrakło w tym wszystkim świeżości i chrupkości sałaty, soczystości pomidora, pikantnej nuty surowej cebuli czy słonego pikla? Dlaczego po postu brakuje smaku?
Jestem pewny, że za tą zmianą stoi sztab ludzi, którzy bardzo dokładnie to przemyśleli. Jednak ja jako konsument w tym momencie tego nie rozumiem. Ale w związku z tym, że łatwo jest krytykować, a zaproponować trudno przygotowałem lifting logo w oparciu o moje rozumienie smaku Burger King. Dajcie znać w komentarzach czy wam się podoba 😊
Zosiasays:
Bardzo trafne spostrzeżenia, zgadzam się!